BAJKI? ANALIZA OD ZARAZ? O CO CHODZI?

wtorek, 25 marca 2014

Rysunkowe szaleństwo

Witam! Dzisiaj przeniesiemy się w świat narysowany, którego  nie słyszymy, tylko widzimy, przeważnie na kartce papieru iii z pewnością pomagamy sobie pobudzić własną wyobraźnię!! Bardzo prosto możemy stworzyć własne opowiadanie za pomocą co najmniej dwóch rysunków z wypowiedziami naszych postaci (które znajdują się w dymkach) z dopiskiem narratora. O czym mówię?

KOMIKS! Zasada łączenia sztuki wizualnej z narracyjną.

Z angielskiego: "comic strip", gdzie pierwszy człon poświadcza humorystyczny charakter opowiastki, a drugi: formę jej podania w postaci zestawionych obok siebie obrazków. Co mówi o tym Mały Słownik Języka Polskiego? 

Definiuje jako "historyjkę obrazkową opatrzoną napisami  zwykle o charakterze sensacyjnym, humorystycznym i o niskim poziomie artystycznym".  Czy ta definicja nie uraża naszej sztuki. która ma do zaoferowania coś więcej?

Niby komiks to nic innego jak utworzenie i połączenie ze sobą kilu obrazków składających się na jakieś opowiadanie. Ale sądzę, że nie musi to być zwykłe opowiadanie! Mogą być o różnorodnej treści. Od treści chrześcijańskiej do nawet elementów erotyzmu.
Jest sztuką dwutworzywową dlatego też ustanawia odrębne, właściwe dla siebie relacje między słowem i obrazem.

Jak dobrze wiemy, dalekim przodkiem komiksu są prehistoryczne rysunki w jaskiniach skalnych, które sięgają prehistorii.Oprócz tego odnajdziemy go także w plastyce preromańskiej, romańskiej i gotyckiej. Barwne obrazki ubarwiające kościoły, który miały na celu pokazywać nieuczonemu, cierpiącemu na analfabetyzm społeczeństwu zrozumieć dany przekaz.

Przykład komiksu składające się z samego obrazu, który bez słów trafia do audytorium

Nasz cudowny komiks można podzielić na trzy kategorię:
1)  krótka forma komiksowa - kilku, kilkunastoobrazkowy, jednowątkowy epizod zakończony puentą o charakterze żartu sytuacyjnego lub słownego,
2) serial (cały cykl komiksów) - rozbudowana historia bohatera komiksu, poszczególne części mogą tu stanowić bezpośrednią kontynuację odcinków poprzednich lub łączyć się z nimi przez luźne odniesienia, cechują się brakiem ostatecznego zakończenia,
3) opowieść graficzna - uporządkowana kompozycja, logiczna całość, imitująca literacką powieść wraz z jej cechami charakterystycznymi.

DOŚĆ teorii!! Ale może jakieś ciekawostki?
Otóż:
Pierwotnym odbiorcą komiksu był dorosły, a dopiero w latach trzydziestych ta sztuka poszerzyła się o publiczność dziecięcą, kiedy zaczął powstawać Disney.
Bardzo często zdarzały się sytuacje kiedy filmy rysunkowe przetwarzały się na nowo w komiks, aby zdobyć większą popularność.

PRZEJDŹMY DO JAKIEŚ PRAKTYKI!

Przedstawiam filmik w postaci komiksu z pewnym przesłaniem, które każdemu z nas zapewne się przyda:


Każdy, kto wpiszę sobie w wyszukiwarce hasło: komiks lub komiksy - zobaczy multum stron typu:
http://www.kuku.pl/
http://www.swiatkomiksu.pl/
http://komiks.toplista.pl/
-> które pokazują nie tylko typowe komiksy (czyli obrazki z wypowiedzią w chmurce), ale także całe komiksy, ich rodzaje, różnorodną tematykę, opisy bohaterów oraz całe recenzje.
Rzecz jasna znajdziemy takie strony jak:
www.komixxy.pl - będące godnym następcą demotywatorów, które za pomocą obrazków i charakterystycznych dla nas wszystkich memów mają za cel rozbawiać odbiorców (a przy okazji bardzo rozluźnić nasze mózgi).


Dochodząc do meritum bardzo chciałabym Wam zdradzić mój ulubiony POLSKI komiks, który pewnie wszyscy, a przynajmniej powinni kojarzyć, a mianowicie:

Pewnie tę opowiastkę bardziej kojarzą nasi rodzice, ale sądzę,że jest warta do przeczytania dla każdego i to w każdym wieku ze względu na swoją uniwersalność i świetne poczucie humoru.
Moja mama twierdzi, że jest to pierwszy prawdziwy komiks, który pojawił się w Polsce i sprzedawał się w takich nakładach. Może przybliżymy trochę historię?

"Tytus, Romek i Atomek" - to seria komiksowa autorstwa: Henryka Jerzego Chmielewskiego, wydawana od roku 1957 aż do dziś! (to chyba coś znaczy?!)
Początkowo publikowana była na łamach młodzieżowej gazety „Świat Młodych”  , a od 1996 – także w wersji książkowej. Jest to najdłużej ukazująca się polska seria komiksowa.
O czym jest?

Otóż: Romek i Atomek są nierozłącznymi przyjaciółmi od najmłodszych lat. Razem służą w harcerstwie, oboje wyjeżdżają na obozy harcerskie w trakcie, których przeżywają wiele przygód i to często takich, które dla wielu wydawałyby się po prostu niemożliwe. Bohaterowie opiekują się pewnym szympansem, który ku ich zdziwieniu wydaje się być bardzo inteligentny jak na małpę. Przyłącza się do nich i razem próbują tworzyć trójkę prawdziwych przyjaciół. Tyle, że Romek wraz z Atomkiem próbują szympansa (Tytusa) uczłowieczyć co prowadzi do bardzo śmiesznych sytuacji. A jakich? To już warto się samemu przekonać i chociażby spróbować znaleźć komiks w internecie, bibliotekach czy księgarniach, bo naprawdę warto!!
Oprócz trójki głównych bohaterów występują:
- Papcio Chmiel - rysunkowa wersja autora komiksu, artysta, malarz oraz przypadkowy twórca Tytusa, wychowawca, a do tego autorytet moralny chłopców i Tytusa.
- Profesor Talent - ekscentryczny naukowiec wynalazca, twórca i założyciel Instytutu Wszechzbytków, gdzie powstają fantastyczne pojazdy i inne wynalazki dla bohaterów.Posługując się naukowymi dowodami i podważa wiarygodność niektórych przygód.
Nic tylko przeczytać, gdyż sama:GORĄCO POLECAM TO NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!
 
Gdy będzie więcej czasu, mam nadzieję, że uda się dokładnie przeanalizować przygody trójki przyjaciół oraz znaleźć sens całej fabuły komiksu, gdyż jest on majstersztykiem samym w sobie! (jeśli chodzi oczywiście o cechy i uniwersalność komiksów). Seria komiksu ma nawet swój fanpage na facebooku: https://pl-pl.facebook.com/tytusromekiatomekpl - na niej przeczytamy wiele ciekawych i przydatnych informacji o całym komiksie oraz przekonamy się ile fanów posiada niewinna dwójka dzieci z małpą na czele!
Aby was jeszcze bardziej zachęcić i zainteresować wklejam Tytusa, Romka i Atomka, ale w postaci  krótkiego odcinka z serii serialu animowanego, o którego jakości już sami musicie wyrazić zdanie:



Prawdziwa perełka, gdyż pierwszy z dwóch odcinków serialu animowanego o Tytusie.


Na zakończenie chciałam zaprosić do strony: http://gadzetomania.pl/2012/01/11/10-najdziwniejszych-komiksowych-superbohaterow/matter-eater-lad/top (gdyż pisanie tego wszystkiego tutaj było by istnym plagiatem), która przedstawia 10 najdziwniejszych komiksowych superbohaterów wszechczasów!  Bardzo ciekawy a jednocześnie zabawny artykuł pokazujący wyobraźnię twórców komiksów, gdyż ze strony "kuchni" też należałoby spoglądać.

ŹRÓDEŁKA (bez których z pewnością bym tyle nie wiedziała!):
 - http://www.tytusromekiatomek.pl/?status=3&tytus=45
 - http://www.psp.rzezawa.pl/publikacje_pliki/HISTORIA%20KOMIKSU.pdf
 - http://swiatkomiksu.eu/index.php/historia-komiksu/80-definicja-i-specyfika-gatunkowa-komiksu
- troszeczkę wikipedii
- Słownik Języka Polskiego
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A następnym razem może coś japońskiego?

POZDRAWIAM I ZAPRASZAM (oczywiście z niecierpliwością) NA KOLEJNY POST!!!

DO NASTĘPNEGO RAZU!





                                         

wtorek, 18 marca 2014

Pół wieku i koniec.

Cześć! Mam przyjemność po raz kolejny do was zawitać z nową porcją animowanych, wyjątkowych specjałów, które w każdej chwili warto przeanalizować! <jupi>

 

Ciekawe czy pamiętacie... Kolacyjka, kąpiel iiii wieczorynka/dobranocka! Zwał jak zwał! Nie chciałam, żeby tak  było, ale ze względu na wiele aspektów będzie to główny temat naszego wątku. Jest to ciekawa sprawa z punktu widzenia badacza, a także obserwatora. Każdy z nas powinien zadać sobie pytanie: Jak dobranocki wpływały (i jak wpływają współcześnie) na młodziutkie pokolenie, które dopiero co zaczyna kształtować swój światopogląd.   Czy ten wieczorny blok reklamowy puszczany codziennie (w sobotę i niedzielę trwając o kilka minut dłużej) można nazwać BAJKĄ? 

Dla młodzieży, ludzi dorosłych godzina 19:00 to głównie czas wiadomości, sprawdzania co się dzieje na naszym "pięknym, bezpiecznym" świecie (ciekawe skąd ta aluzja), a u naszych mniejszych bohaterów to czas wyczekiwania: Co dzisiaj poleci? Czy może moja ulubiona bajka? Każde dziecko siedzące i wyczekujące  przed telewizorem, aż wybije 7 wieczorem to wręcz podtrzymywanie tradycji! Bardzo interesujące byłoby zrobienie badań i przeprowadzenie ankiety na temat tego jak dzieci reagują na daną bajkę i jak bajka wpływa na ich rozwój, zainteresowania, samopoczucie itd. Pytanie tylko... Czy dzisiaj odbieranie dobranocek jest tak samo popularne jak kiedyś?
Rodzinna historia - moja siostra zawsze starała się być grzeczna i posłuszna, żeby obejrzeć niedzielną dobranockę, która słynęła z tego, że była najdłuższa (aż 20 minut!)i przedstawiała młodym widzom jakąś specjalną, przez wszystkich uwielbianą "bajkę" (właściwie to: SERIAL ANIMOWANY, którego nazwa wydaje się jakaś taka sztuczna i odbiera cały nastrój. Nie wiem czy też to zauważyliście?) - np. Smerfy! Mój kuzyn za to zawsze starał się być grzecznym dzieckiem, ale bardzo często zdarzało się tak, że pół godziny, nawet kilkanaście minut przed  seansem kolokwialnie rzecz ujmując: coś sknocił, zepsuł, pyskował, a co za tym idzie: rodzice zawsze odbierali mu przyjemność oglądania dobranocki. Miała to być dla niego kara za złe zachowanie. Gdybyście tylko widzieli jak bardzo płakał i przeżywał tę porażkę?! To jest przykład lat 80,90 kiedy takie wieczorne serialiki stanowiły dla dzieci bardzo dużą rozrywkę, wiele ich przy tym ucząc i umoralniając. 
Jeśli chodzi o dziś...
Technologia tak bardzo poszła do przodu, powstały specjalne kanały edukacyjne oraz animowane poświęcone najmłodszym. Gry komputerowe, filmy animowane. Szukać daleko takich przykładów? Mój 4-letni chrześniak potrafi lepiej obsługiwać się sprzętem niż moi rodzice! ( gdzie co nacisnąć w komórce, obsługa komputera czy prostych gier). Stajemy przed obliczem pokolenia, które rodzi się za czasów rozwoju technologii, komputerów i internetu, nie wyobrażając sobie życia bez tych urządzeń! Pytanie tylko w jaką stronę to pójdzie? Mam nadzieję, że w jak najlepszą, ale nikt z nas przyszłości na pewno nie przewidzi. 

                                        RYBKA MINI MINI - logo stacji dla dzieci - zakładam, że w Polsce nie ma dziecka, które by tego sympatycznego stworzenia nie kojarzyło.

Teraz dzieci mogą oglądać bajki od rana do wieczora i to wybierając w stacjach,nie wspominając o całodobowo działającym Internecie, więc jak wszyscy się domyślamy popularność naszej znanej, ulubionej i ukochanej dobranocki bardzo zmalała.

Ostatnimi czasy znana była sprawa "zniknięcia wieczorynki z anteny TVP" Przytoczę fragment artykułu:


Juliusz Braun zaznaczył, że obecnie widzowie "Wieczorynki" to głównie dorośli. Dzieci stanowią zaledwie 10 proc. wszystkich widzów programu. W ocenie szefa Telewizji Polskiej wiele rodzin ogląda programy przeznaczone tylko dla dzieci, co wpływa negatywnie na oglądalność "Wieczorynki". - Ona nie wyznacza już rytmu dnia w polskich domach. Niegdyś o godzinie 19.00 dzieci siadały przed telewizorami, oglądały przeznaczony dla nich program i szły spać - prezes TVP.

Aż trudno mi uwierzyć, żeby więcej emerytów oglądało baje, niż dzieci!! Uważam, że odbieranie dzieciom dobranocek i takich fragmentów seriali jak: "Smerfy";"Koziołek Matołek";"Miś uszatek";"Bolek i Lolek" czy kultowego Disneya: "Przygody Kaczora Donalda" oraz innych mniej skomercjonalizowanych jest odebraniem jakieś części, chociaż skrawku dzieciństwa i tradycji, które powinno się podtrzymywać mimo upływu czasu.


 

Zbyt mały procent oglądających dzieci? Ciekawe dlaczego...
Najbardziej zdziwiła mnie jedna rzecz... ZAINTERESOWANIE LUDZI DOROSŁYCH! Widać nie tylko ja mam taką opinię!
Powstała bowiem grupa na Facebooku, która chciała się sprzeciwić wycofaniu dobranocki:



 Jakże nieoczekiwanym i naprawdę świetnym gestem jest walka o te bajki, które były zawsze w polskiej telewizji! Każdy zapewne czuję do nich sentyment, nawet można by rzecz: jakieś zaufanie, wychowanie i nagle, PO BLISKO 50 LATACH ma zniknąć z wizji? 

Czy akcja "RATUJMY WIECZORYNKĘ" się powiodła?
W programie telewizyjnym cisza, nawet w weekendy. Co TVP ofiaruje w zamian?


"Jak poinformowało w piątek Centrum Informacji TVP, "Wieczorynka" będzie pokazywana w TVP Kultura o godz. 19.30. Ponadto Telewizja Polska zapowiedziała uruchomienie na wiosnę przyszłego roku kanału tematycznego w całości przeznaczonego dla najmłodszych widzów. W ofercie TVP ABC ma się znaleźć także klasyka polskiej animacji."

Mnie osobiście jakoś średnio to przekonuje. Czy tak łatwo będzie się umiało do niego dostać? Trzeba by po prostu zacząć to obserwować.

Największy paradoks jaki mi teraz przeszedł przez myśl to to, że pewnie dzieciaki nawet nie zdają sobie sprawy z tej sytuacji i jakoś specjalnie nie rozpaczają, nie czują urazy na psychice z powodu zniesienia wieczorynki. Mają przecież taki wykwintny wybór! Bardziej przeżywa i czuję najzwyklejsze rozczarowanie  pokolenie ludzi, którzy pamiętają i wychowali się na tych bajkach. 
Jednak zapewne nikt z nas nie myślał o tym w takich kategoriach i nie zastanawiał się nad sensem wieczorynek kiedy były transmitowane. Człowiek zawsze przeżywa i chce przywrócić coś co jest zagrożone albo wymiera. Po prostu coś, co traci. - w tej sytuacji jest podobnie. 


Dochodząc do końca całej notki chciałam wszystkim pokazać jakie rozważania (nawet filozoficzne!)  może przynieść tak wydający się błahy temat jakim są dobranocki przeznaczone dla przedszkolaków czy dzieci z podstawówki. To wszystko ma jednak głębszy sens!

Na miły koniec dnia filmik:
P.S. Nie myślcie w tym momencie o tym, że jesteście studentami, wykładowcami, rodzicami i innymi profesjami. Wystarczą wspomnienia, które z pewnością uśmiechną nasze dusze! :)




-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Co następnym razem? Mooożeeee: KOMIKSY?

Nawet jeśli co innego przyjdzie mi do głowy to: SERDECZNIE ZAPRASZAM!


wtorek, 11 marca 2014

Bye bye bajki?

 Witam, witam, witam!

Dzisiaj chciałabym wspólnie z Wami zastanowić się: co jeszcze można nazwać bajką, co kreskówką, co filmem animowanym? Czy od razu wszystko musimy wkładać do jednego worka i uważać, że ta kwestia jest bez znaczenia?

Starałam się trochę poszperać w najpopularniejszym źródle informacji jakim jest Internet (wyobrażacie sobie, aby ktoś teraz sam z siebie szukał coś bardzo istotnego albo nurtującego go w Encyklopedii?) i doszłam do wniosku, że bardzo ciężko znaleźć ogólną definicję "kreskówki". Pierwsze co mi się pojawia to strony typu: www.kreskowka.pl ; www.kreskoweczki.pl ; www.kreskowki.tv - czyli portale, w których są one dostępne do oglądania.
W takim wypadku cóż to za cudo?
Kreskówka (ang. cartoon) to nic innego jak krótki film rysunkowy, który może trwać od kilku do kilkunastu minut, tworzony za pomocą animacji rysunkowej.
Przyznać się, ile się tego naoglądaliśmy?!
Cartoon Network dużo nam mówi prawda?




Zajawka mówi nam o znanej serii kreskówek wyemitowanych właśnie przez stację Cartoon Network w połowie lat 90. Na początku składała się z pojedynczych kreskówek, których popularność doprowadziła do tak znanych serii kreskówek jak: "Laboratorium Dextera"; "Atomówki" czy "Johnego Bravo".
Śmiało można je uznać za klasyki kreskówek, które już się nie powtórzą! Z pewnością już takich nie produkują!

Nie mogę się oprzeć temu, aby pokazać Wam jeden z odcinków, gdyż z pewnością będzie reprezentatywny jeśli chodzi o formę czy cechy charakterystyczne kreskówki:

Z okazji niedawnego święta:


  FILM ANIMOWANY? 
Rodzaj filmu, w którym źródłem jest ręcznie rysowana grafika przedstawiająca na pojedynczych klatkach filmu kolejne fazy ruchu. Określany także mianem filmu rysunkowego lub kreskówki. Jest to pełnometrażowy film (zazwyczaj powyżej 60 minut).
Wyświetlenie takiego obrazu daje nam widzom wrażenie ruchu, ponieważ ludzki układ nerwowy może interpretować szybko wyświetlane obrazy. Spójrzmy:

Pierwotny, przypadkowo znaleziony przykład, który wyjaśnia nam początki powstawania filmów rysunkowych. 
Pamiętam, że w czasach dzieciństwa człowiek uwielbiał tworzyć "zeszytowe animacje", ale to już przeszłość!




Mam nadzieję, że przedstawienie filmów jest zbędne! Co jak co, ale "Shreka","Epokę lodowcową" oraz "Madagaskar" kojarzą nawet antykinomianiacy. 

Są to filmy, które wykorzystują animację twarzy stworzoną przez

specjalistów PDI/DreamWorks tworząc WIEEEEELKI krok na przód w animacji komputerowej, przynosząc ogromny wpływ technologii na sferę filmów. Jako ciekawostkę trzeba dodać, że film animowany: "Shrek" stał się pierwszym od 1973 roku, który został zakwalifikowany do pokazów konkursowych na festiwalu w Cannes i odniósł wielki sukces, mimo że wielu krytyków uważało go za świetnego kandydata do Złotej Palmy.
Mało tego!
To, że Ceremonia Oscarów uwzględnia nagrodę za najlepszy film animowany pełnometrażowy nie jest niczym nadzwyczajnym. W końcu powinno się docenić wszystkie kategorie filmów oraz ludzi, których nie widać na pierwszym planie, a którzy są za te filmy w dużej mierze odpowiedzialni!
W ostatnich latach pojawiła się nagroda o zacnym tytule: "Złotego Globu za najlepszy film animowany", która przyznawana jest dopiero od 2006 roku! 
W 2006 nagrodę zdobył film pt. "Auta" natomiast w 2012 nieznana mi jeszcze: "Merida waleczna", która wykonana została w technologii 3D.

Co kręci dzisiejszych ludzi? Może: dużo krwi, scen seksu, strzelanek? iiii EFEKTÓW SPECJALNYCH!
Dzieciaki, młodzież, dorośli - wszyscy chcą oglądać efekty oraz coraz nowsze technologie w kinach (czyt. okulary 3D, kina 5D, gdzie w czasie seansu coś może wyskoczyć zza fotela).
Sama pamiętam swój pierwszy seans zaawansowanej jakości 3D w kinie "IMAX" w Katowicach. Wylatujące z ekranu dinozaury w czasie kiedy miałam jakieś 11 lat robiły duuuże wrażenie... Teraz dzieci są już do tego przyzwyczajone!
Nikogo nie zdziwi fakt, że współczesne filmy animowane różnią się  fabułą. 
Ale nie różnią się stylem, efektami, dialogiem oraz poziomem dowcipu, który zaczyna się powtarzać.
Poprzez moją obserwację zauważam, że w każdym (co tygodniowo zmienianym) repertuarze zawsze pojawia się film animowany powszechnie zwany "bajką". Na pewno kojarzycie domowy dialog w stylu: "Mamo, mamo, chodźmy do kina na tą nową bajkę!"

Kreskówki, filmy rysunkowe i wszystko co animowanie ma niesamowitą siłę przebicia i potrafi przekonać do siebie każdego widza! O tym jak przekonuje dopiero będziemy mówić!

A co z naszą bajeczką? Krótki, zwięzły utwór literacki, zawierający morał, bla bla bla.
Póki co to może dla małych dzieciaczków, które dopiero uczą się czytać i rozpoznawać co jest dobre, a co złe, ale dla nas - kolejne słówko, które zakorzeniło się w kulturze i współcześnie znaczy trochę co innego. Wychodzi na to, że wkładamy wszystko do jednego worka?

A co np. z dobranockami? Na wyjaśnienie tego specjału także przyjdzie czas.



Pragnę zakończyć jakże optymistycznym akcentem dotyczącym bajkowych zakończeń w czarno-białej rzeczywistości:
 
-Co z twoim księciem?
-Za­mienił się w żabę
-to go pocałuj!
-brzydzę się!!

____
Bo życie to nie bajka i o tym pamiętajmy!

DO ZOBACZENIA!

 

Źródełka:
- wikipedia.pl
- filmweb.pl
- youtube.pl
-  http://www.publikuj.org/bajka_a_kreskowka_niby_to_samo_a_jednak_15430.html
- cytaty.info
- własne przemyślenia + próba dociekania

 





 

środa, 5 marca 2014

Trochę teorii nie zaszkodzi!

                                   CZEŚĆ I CZOŁEM 

Jako, że temat mojego bloga jest dość niecodzienny  (a przynajmniej tak mi się wydaje) i wymyślony bardzo spontanicznie,chce spróbować swoich sił i jakoś Was do niego przekonać! Jestem pełna mobilizacji i chęci działania!

Każdy z nas może przyznać bez wstydu, że oglądał bajki w dzieciństwie, może nawet ogląda do teraz i nie czuje się z tego powodu jakoś specjalnie zdziecinniały. W końcu mamy różne rodzaje bajek, jak chociażby prosty podział: bajek dla dzieci oraz dla dorosłych, czy filmy familijne (także anonimowane), które ogląda rzesza ludzi w różnym wieku. Jednakże w dzisiejszym poście będzie bardziej historycznie i zdecydowanie literacko!
Dlatego trzeba odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania, czyli jakie szczególne cechy możemy nadać temu specyficznemu gatunkowi? Jak to się wszystko zaczęło???
Otóż:
Bajka to pierwotnie: krótki, zwięzły utwór literacki zawierający morał. Może być wierszowany oraz żartobliwy. Jego istotną cechą jest alegoryczność. (Oby tylko czytelnik wiedział o czym mówię!). Bohaterami bajek kiedyś, chociażby w epoce oświecenia były... uwaga! ... W większości zwierzęta o ludzkim zachowaniu! Ale mogą to być oczywiście ludzie, przedmioty czy zjawiska, które uosabiają ludzką naturę, cechy oraz poglądy. Z pewnością musi zawierać pouczenie oraz pewne wskazówki postępowania.
Bajki pisywali tacy wielcy poeci tacy jak: Adam Mickiewicz, Ignacy Krasicki czy Aleksander Fredro.

Gatunek bajki powstał w Starożytnej Grecji. A kto jest jej prekursorem? Niejaki Ezop, o którym wiemy niewiele. Był bajkopisarzem (aż dziwne,że taki przydomek występuje także w czasach współczesnych, ale wydaję mi się, że nie jest to powód do dumy). 
Tworzył bajki, w których bohaterami były wyłącznie zwierzęta. Pełniły funkcję moralizatorskie i satyryczne, gdyż wyśmiewały ludzi, ukazując ich pod postacią zwierząt. 
W Oświeceniu bajki miały uczyć oraz bawić ówczesne społeczeństwo, niosły za sobą głęboki morał i były najważniejszym gatunkiem epoki.
Powoli kończmy tą krótką lekcję polskiego. Trzeba się jednak zastanowić:

Jak mamy dzisiaj? Czy współczesne bajki oraz wszystkie sztuki i filmy nazywane potocznie bajkami posiadają te cechy? Nie chodzi mi tu bowiem o twórczość Tuwima, którego wierszyki do dzisiaj są czytane w szkołach i potrafią rozbawić do łez. Jednak nie tego oczekuje dzisiejsza młodzież oraz najmłodsi:
WIERSZE DLA DZIECI


 A raczej tego:

  Chociaż FILM animowany pt. "Gdzie jest Nemo" z 2003 roku można już uznać za przestarzały.
 
 To może:
"Strażnicy marzeń" - 2013r.

 Jaka jest granica między bajką (i nie chodzi tutaj o utwór literacki) a filmami animowanymi, których ogromną liczbę premier możemy znaleźć w kinach?
Jaki jest najważniejszy czynnik, który przyciąga taką masę widzów? Nie tylko najmłodszych! Czy powinno się w ogóle jeszcze używać słowa bajka - może to po prostu zwykłe przyzwyczajenia, które nie powinno mieć miejsca?


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Celem tego bloga będzie przedstawianie, analizowanie i ocenianie bajek, filmów animowanych, a także sztuk teatralnych o podłożu baśniowym czy bajkowym po to, aby uniknąć pewnych stereotypów o tym, że wszystkie te utwory  muszą nam się kojarzyć tylko i wyłącznie słodko i przyjemnie! Nie zawsze bowiem muszą kończyć się zwycięstwem dobra, mieć na końcu morał i edukować. Każdy z wybranych tytułów wszelkich specjałów, które przeciętny człowiek nazywałby bajką zostanie przeze mnie przeanalizowany od A do Z, a nawet porównywany do współczesnych sytuacji z życia, polityki, kultury. Będę chciała ukazać fenomen pewnych utworów oraz ich ogromną popularność. Trochę żartów i podejścia z dystansem do niektórych spraw przez autora też nam nie powinny zaszkodzić.







Ciąg dalszy nastąpi!!


SERDECZNIE POZDRAWIAM!

Katarzyna Dybał - fanka bajek Disneya